O kalendarzu

kalendarz 3

Reforma gregoriańska w krajach katolickich przyjęła się zaraz wszędzie (w Polsce za Batorego 1582 r.), w pro­testanckich Niemczech dopiero w 1699 roku, w Anglii w lutym 1752 roku, w Rosji. W Grecji do XX wieku uży­wano kalendarza juliańskiego, przy czym w ostatnich la­tach różnica między tymi kalendarzami wynosiła już 13 dni. Co do początku roku, to różne ludy liczyły go rozmaicie: w Rzymie 1. marca, potem 1. stycznia, w Judei 1. marca. Niemcy do XVI wieku zaczynały rok 25 gru­dnia, w Rosji do 1700 roku 1. września, w Chinach do 1914 roku 6. lutego. Rzymski więc obyczaj powoli zapa­nował w całym cywilizowanym świecie.

Kalendarzem nazywamy dziś wykaz dni w roku, uło­żony z podziałem na tygodnie i miesiące, z oznaczeniem świąt, uroczystości, a także pewnych zjawisk astronomicz­nych: zaćmień księżyca, wschodu i zachodu słońca itp.

Pierwowzorem takiego kalendarza były egipskie tabli­ce astronomiczne z wykazem świąt, nazywane przez Ara­bów „almanichiak”. Pierwowzorami kalendarzy były też tablice Metona w Atenach i rzymskie calendaría.

Pierwszy spis dni, miesięcy z oznaczeniem świąt, uro­czystości chrześcijańskich sporządzono w 354 r. po Chry­stusie, za cesarza Konstancjusza. Z rozpowszechnieniem chrześcijaństwa sprawę tę wzięło w ręce duchowieństwo. Układając spisy świąt i uroczystości dla użytku kościoła, rozsyłano je po parafiach, umieszczając albo na oddziel­nych tablicach, albo na początku mszałów i brewiarzy.

Duchowieństwo polskie zaopatrywało się początkowo w takie tablice paschalne na zachodzie. W wieku XII i XIII były one u nas rzadkością, uważano je więc za klejnot drogocenny.

Ponieważ celem tych tablic były sprawy kościelne, zja­wiają się w nich obszerne spisy dni poświęconych czci różnych świętych.

W XIII wieku używano w Polsce wyłącznie kalendarzy łacińskich, w których nazwy miesięcy, nazwy świąt po­dawane były po łacinie, dopiero w XIV wieku obok nazw łacińskich spotykamy polskie.

Ludzie świeccy kalendarzy nie używali zupełnie; wobec bardzo niewielkiej ilości aktów, dokumentów piśmiennych daty miesiąca i dnia były bardzo rzadko używane, dnie oznaczano w ich stosunku do świąt, na przykład „pierw­sza lub druga niedziela po Wielkiej Nocy”, „piątek po Zielonych Świątkach” itp. Z czasem niedziele te kolejno otrzymały specjalne nazwy w polskim kalendarzu.

Kalendarze układane w Polsce powstają dopiero w XVI wieku, gdy w Akademii Krakowskiej powstała katedra astronomii. Profesor astronom obowiązany był co rok układać kalendarz, w którym zamieszczał nie tylko wia­domości astronomiczne na dany rok, ale z układu gwiazd, ze spostrzeżeń meteorologicznych winien był wyciągnąć wnioski o wpływie tych zjawisk na losy ludzkie. Wie­my, że w 1428 roku profesor Henryk Czech „trafnie losy ludziom i królowi Jagielle w kalendarzu przepo­wiedział”.

Kalendarze w tych czasach składają się wyraźnie z dwóch części: spisu dni z wyszczególnieniem świętych, czci którym dane dnie są poświęcone, i przepowiedni. Ka­lendarze takie nosiły nazwę Judików i Prognostyków.

Kalendarze krakowskie pisane po łacinie cieszyły się uznaniem nie tylko w Polsce, lecz i szeroko po świecie. Gdy wynalazek druku ułatwił ich rozpowszechnienie, po­szukiwane były w Wiedniu, w Heidelbergu, Lipsku itd.

Pierwszy kalendarz polski drukowany był w 1516 roku.

W 1583 roku zjawia się w Krakowie już kalendarz ułożony na zasadzie reformy kalendarzowej gregoriańskiej, ponieważ jednak w Rzeczpospolitej Polskiej były dwa systemy liczenia czasu (na Rusi — juliański), kalendarze nasze mają odtąd dwojakie spisy dni, a w tytule zaznacza się „kalendarz polski i ruski”. (Takimi są zwłaszcza ka­lendarze wydawane w Zamościu — na pograniczu dwóch wyznaniowych krain.)

Z upadkiem wiedzy w Polsce (w XVII w.) a wzmoże­niem się wskutek ciemnoty wiary w zabobony i przesą­dy kalendarze coraz więcej mieszczą wróżb, przepowie­dni, rad, wskazówek co do dni „feralnych i szczęśliwych”. Układali je zawsze profesorowie Akademii Krakowskiej i Zamoyskiej: astronomowie, botanicy, medycy, tak zwani „jastrologiści”.

Udział botaników i medyków był potrzebny, ponieważ kalendarze radziły i przepowiadały w sprawach gospo­darskich: urodzajów, prac gospodarskich (na zasadzie prze­powiedni o pogodzie), siania, zbierania siana, szczepienia itd., więcej jeszcze, co do zachowania zdrowia, stawiania baniek, puszczania krwi, brania lekarstw, nawet kładze­nia nowego ubrania, obcinania włosów (na nowiu, aby jednocześnie z księżycem rosły). Najważniejsze jednak zawsze były przepowiednie związane z obserwacjami astronomicznymi: zaćmieniami, ukazywaniem się komet.

Przepowiednie te były albo uniwersalne, albo właściwe tylko dla niektórych krain. Stąd tytuły kalendarzy Praeludium. albo prognostyk influencji, tj. wpływów niebie­skich na horyzont Polski i prowincji jej przyległych, ścią­gający się w r. p. 1734, albo Wici z pospolitego niebieskich planet ruszenia r. p. 1735, dla Polski uchwalone.

Ponieważ przepowiednie te nie zawsze się sprawdzały, mówiono: „Nie zgadnie pan Niewieski (profesor Akademii Zamoyskiej i autor wielu kalendarzy), co zrobi Pan Nie­bieski.”

Dział tych przepowiedni, zrywając stopniowo z prze­sądami i przepowiedniami, przeobraził się w dział nauko­wy i polityczny.

Pierwszy kalendarz polityczny powstał w XVIII wieku, ułożony w Wilnie przez jezuitę Poszakowskiego w 1737 roku. Zawiera om: „Rewolucje roczne, lunacje, zaćmienia księżyca, słońca, koncylie powszechne, herezje, zakony, serium królów polskich, dzień narodzin panów i inne rzeczy ciekawe, do politycznych rozmów służące.”